BŁĘKITNI HERBY - ORZEŁ PAWONKÓW 0 -1 (0 : 0)
Bramki: Knopik Tomasz 56’
Sędziował: Sałajczyk Marcin, asystenci: Turek Dawid, Pudlik Jacek
Widzów: 130.
Błękitni: Jeziorski Oktawiusz – Żerdziński Mateusz, Paech Dawid, Pach Borys, Fidelok Adam (35’ Nocuń Kamil) – Żyłka Łukasz (64’ Krysik Paweł), Paruzel Marcin, Rubik Jacek, Pasieka Wojciech, Cieślak Adrian – Żydek Łukasz
Orzeł: Gajowski Paweł – Młynek Szymon, Blewąska Łukasz, Kandziora Tomasz, Młynek Daniel – Tyczyński Bartłomiej, Knopik Tomasz, Kempa Dariusz, Skubała Łukasz (80’ Bucki Bartosz) – Małczak Grzegorz (80’ Koza Karol), Kupiec Krzysztof
W pierwszej kolejce rundy rewanżowej Błękitni Herby rozegrali bardzo ważny mecz z Orłem Pawonków w kontekście utrzymania w A-klasie. Obecna czerwona latarnia ligi nie potrafiła wygrać na Katowickiej od 19. października 2003 roku i trudno było przypuszczać, że tym razem uda się rywalowi zagarnąć komplet oczek, niestety dla Błękitnych ta zła passa została właśnie przerwana. Po pierwszej połowie niedzielnego meczu nie można było stwierdzić, który z obu zespołów dołu ligowej tabeli okaże się lepszy, gdyż drużyny toczyły wyrównaną walkę. W 7 minucie Łukasz Żydek był bliski znalezienia się sam na sam z bramkarzem Orła Pawłem Gajowskim, lecz ten w ostatniej chwili zdążył wybić piłkę poza obręb 16. metra. Chwilę później centymetry dzieliły gospodarzy od objęcia prowadzenia, Łukasz Żyłka dorzucał z lewego skrzydła piłkę po długim rogu, Jacek Rubik nie zdołał domknąć akcji strzałem głową i futbolówka o przysłowiowy włos minęła bramkę zespołu przyjezdnych. W 39’ chwilę wcześniej wprowadzony na boisko za kontuzjowanego Adama Fideloka Kamil Nocuń mógł wpisać się na listę strzelców, kapitan zespołu Łukasz Żydek dograł piłkę do napastnika Błękitnych a ten oszukał obrońców i stając oko w oko z Gajowskim posłał piłkę centymetry nad poprzeczką. Tuż przed końcem pierwszej odsłony swoją okazję miały „orły”, ale Krzysztof Kupiec oddał zbyt słaby strzał by pokonać pewnie interweniującego Oktawiusza Jeziorskiego. Przez niemal cały pierwszy kwadrans drugiej połowy Orzeł naciska gospodarzy, w 47’ znakomita parada Oktawiusza Jeziorskiego po strzale Łukasza Blewąski ratuje drużynę Jacka Rubika. Niespełna dziesięć minut później gospodarze mają powody by mówić o pechu, Tomasz Knopik bije na bramkę z rzutu wolnego, Jeziorski interweniuje, lecz piłka odbija się tuż przed nim o nierówność murawy i lobuje herbowskiego golkipera. Po objęciu prowadzenia Orzeł wyraźnie się cofa chcąc za wszelką cenę dowieźć jedno bramkowe prowadzenie do końca, Błękitni nie mając nic do stracenia śmielej atakują bramkę zespołu gości. W 69’ Dawid Paech był bliski odrobienia strat lecz szczęście było po stronie Gajowskiego, który najpierw przeniósł soczyste uderzenie piłkarza z rzutu wolnego na słupek, po czym obronił dobitkę z najbliższej odległości Marcina Paruzela. Osiem minut później Paech dogrywa do Wojciecha Pasieki a ten bije z narożnika pola karnego tuż nad spojeniem bramki Pawonkowa. W 85 minucie gospodarze zmarnowali kolejną znakomitą okazję, Paweł Krysik ograł trzech obrońców Orła po czym wbiegł na siódmy metr dogrywając do pozostawionego bez opieki Żydka, a ten z 5 metrów uderzył w szczęśliwie interweniującego tego dnia Pawła Gajowskiego. Ten jakże ważny mecz Błękitni przypłacili kolejnymi dwoma ciężkimi kontuzjami czołowych graczy, a przecież czeka nas istotny miesiąc o ligowy byt.